29.09.2017
Ten projekt był jak do tej pory najbardziej wymagający i…długotrwały.
Gen. Pattona malowałem pod chmurką w trzech etapach, na szczęście dla „George`a” pogoda była łaskawa. Gorzej ze mną, ponieważ jak to określił nasz Piotr „Kruszyna” Kaźmierczak to bydle mnie ugryzło .
Tak naprawdę spadając z niego uderzyłem przedramieniem w krawędź błotnika, a moje kilogramy wraz z przyciąganiem ziemskim zrobiły swoje.
Kilka słów o samym malowaniu.
Gdy pojazd trafił do MBP z Norwegii rozpoczęliśmy forumową dyskusję jaką jemu nadać przynależność .
Nasz nieodżałowany Kolega Śp Marek Jaszczołt znalazł zdjęcia w barwach 5ème Régiment De Cuirassiers „Royal Pologne”, którego nazwa jest związana z jego właścicielem królem Stanisławem Leszczyńskim.
Decyzja zapadła bardzo szybko i zgodnie, Darek wykonał szablony, a ja przystąpiłem do pracy.
W pierwszym etapie pomagał mi Maciej Boruń , w drugim Jarek Siciarz, z którym zaraz po wymalowaniu czołgu udałem się do Wrocławia na niezapomniany zlot Konradusa. Kto był ten zna te emocje .
Przysłowiową kropkę nad „i” postawiłem w pojedynkę , chociaż wśród Kolegów z MBP człowiek nigdy samotnym nie jest.